wtorek, 31 lipca 2012

Trzy wydarzenia - jeden dzień

Dzień zaczął się jak często to bywa, kiedy coś się dzieje - nerwowo. Tego brakuje, tego nie będzie, ktoś potrzebuje czegoś i tak w kółko. Ale ja to nawet lubię, więc nerwy jakoś udaje mi się trzymać na wodzy. 

A tak zaczął się właśnie 28 lipca - dzień, w którym w Galerii zamieszania było sporo. Bo i Jarmark i kabaret i koncert. Trzy wydarzenia w ciągu kilku godzin tego samego dnia. 

II Izerski Jarmark Rękodzieła i Sztuk Wszelakich należał do udanych - pojawiło się ostatecznie
13 wystawców i po raz kolejny pozwolę sobie ich wymienić z imienia i nazwiska, podać adresy ich stron - bo wiem, że Państwo ich szukacie w sieci - widzę to m.in. po hasłach, jakie wpisujecie trafiając na tego bloga :)
Tam, gdzie nie ma adresu, a chcecie się Państwo skontaktować z danym twórcą - proszę o kontakt. 
A więc:

* Grażyna Rutkowska - frywolitka, ozdoby
* Anna Gałkowska - pluszaki; http://tulajtulaj.blogspot.com/
* Andrzej Rokicki - sery kozie i krowie
* Grzegorz Gumuła - miody grabiszyckie, wiejskie jajka, owoce
* Dorota i Tomasz Pawlak oraz Alex - lawenda izerska;http://www.lawendaizerska.com/ 
* Paulina Jarosławska - biżuteria; http://pambuka-art.blogspot.com/
* Łukasz Telatyński - ceramika; http://www.art-el.trakcja.prothost.pl/
* Marcin Zieliński - grawerowane szkło; http://szklanamanufaktura.pl/
* Baby Izerskie - biżuteria, ozdoby; http://www.achswietlica.pl/
* Aneta Kędziorek - biżuteria z filcu
* Magdalena Barabasz - decoupage, ozdoby
* Monika Kwaśniak - rysunki, obrazy na łupkach
* Sylwia Kurek - biżuteria sutasz; http://sutaszart.blogspot.com/http://gabrielle.brocante.pl/

Po Jarmarku czekała na chętnych uczta dla ucha. Najpierw na scenie pojawił się kabaret Seniority, który przedstawił program zatytułowany "On i ona jak w kalejdoskopie". Sporo osób odkryło w dialogach płynących ze sceny obrazki z własnego życia - kto bowiem na własnej skórze nie przeżył odwiecznych problemów w damsko-męskich relacjach.
Program zagrany przez 6 osób tworzących amatorski kabaret działający przy Jeleniogórskim Centrum Kultury na pewno podobał się wszystkim obecnym. Zagrany był ze swobodą i widać było, że samym aktorom sprawia on wiele radości. 

Po kabarecie, na deser tego dnia, czekał nas koncert kapeli The Presja. Warto podkreślić, że jej połowa - wokalistka Eliza Niebieszczańska i gitarzysta Paweł Podobiński to mieszkańcy naszej gminy. The Presja wcale nie zagrała depresyjnie. Wręcz przeciwnie - ze sceny popłynęła młodzieńcza energia, która sprawiła, że nogi same chciały potańczyć. 

Ale niestety - nogi nieliczne. Bo mimo że cała impreza nie była biletowana, drzwi galerii stały otworem i zaproponowaliśmy naprawdę ciekawy program - skorzystało z niego niewiele osób. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że ci, którzy zdecydowali się spędzić z nami ten wieczór powiedzą innym, jak było i że poczta pantoflowa sprawi, że mieszkańcy tych najbliższych okolic będą chętniej odwiedzali AGI i korzystali z kulturalnych propozycji. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz